informacje branżowe - twitterinformacje branżowe - facebook
Dlaczego firmy boją się monitorowania sieci?

Dlaczego firmy boją się monitorowania sieci?

Technologie / 2016.04.07

Utrzymanie niezawodnego dostępu do usług IT wymaga ciągłej kontroli poprawności pracy wszystkich elementów firmowej infrastruktury. Informacje otrzymywane z narzędzi do monitoringu sprawiają, że działy informatyki dysponują pełnym obrazem jakości i dostępności świadczonych usług. Dlaczego więc w Polsce małe i średnie, a czasami nawet i duże przedsiębiorstwa lekceważą temat zintegrowanego monitorowania sieci i bardzo rzadko inwestują w profesjonalne rozwiązania zajmujące się tą kwestią, polegając raczej na intuicji swoich administratorów, którzy muszą sobie radzić z kilkunastoma nawet narzędziami? 

Jeśli hasło “monitorowania sieci” w ogóle pojawia się w środowisku polskich firm, to zazwyczaj nie w kontekście zalet płynących z jego stosowania, a raczej trudności i frustracji, jakich przysparza administratorom sieci. Wielu chce i potrzebuje narzędzi monitorowania, ale trudność sprawia im dobre rozeznanie się w możliwościach i opcjach, jakie są na rynku. Patrząc jednak realnie, mało która firma monitoruje w swojej sieci to wszystko, co powinna, i nie chodzi tu tylko o pieniądze. Dlaczego?

“Mam traumę po konfiguracji (wpisz produkt), już wolę być dzielnym strażakiem”

Próbując odpowiedzieć na powyższe pytanie, warto rozpocząć od tego, czym w ogóle jest monitoring sieci. Wszystko bowiem wskazuje na to, że to niezrozumienie jego roli wpływa na unikanie wdrożenia tego typu systemów. Wiele opinii na temat monitoringu zatrzymało się na poziomie sprzed dziesięciu lat. Wtedy obserwowanie firmowej sieci oznaczało po prostu sprawdzanie, czy wszystkie jej elementy działają prawidłowo. Dlatego dziś większość przedsiębiorców urywa temat monitoringu, stwierdzając: przecież widzę, że działa, po co mi do tego system?

Za takim zdaniem stoi wiele różnych doświadczeń. W przypadku małych firm chodzi – co tu ukrywać – głównie o pieniądze. Zarządzający sieciami uważają, że systemy do monitorowania są zbyt drogie na potrzeby małej firmy. Być może tak było kiedyś, dziś ich cena jednak zależy nie od liczby sensorów, a od liczby nodów, a to oznacza, że na takie rozwiązanie może sobie pozwolić także niewielkie przedsiębiorstwo. Co więcej, w czasie gdy małe firmy mają trudności ze znalezieniem i utrzymaniem kompetentnych specjalistów od sieci, powinny rozważyć rozwiązania automatyzujące najnudniejsze i najbardziej czasochłonne czynności administracji sieci (jak tworzenie i wysyłanie raportów o pracy IT czy automatyczne czynności naprawcze w reakcji na często występujące w sieci problemy), i tym sposobem pomóc zatrudnionym specjalistom skutecznie obsłużyć lawinowo rosnącą listę zadań i oczekiwań wobec IT. Administratorzy sieci narzekają, że ponad połowę ich czasu pracy zajmuje diagnostyka i usuwanie problemów w sieci – narzędzia do monitorowania sieci pozwoliłyby im mieć więcej czasu na to, w czym nikt ich nie zastąpi – analizować nowe technologie, weryfikować wykorzystanie sieci i podejmować decyzje o ich rozwoju czy optymalizacji.

Średnie firmy zazwyczaj boją się komplikacji. Ich sieci często powstawały na przestrzeni wielu lat, stąd zawierają bardzo różnorodne urządzenia i serwery – takie firmy rzadko mogą sobie pozwolić na hurtową wymianę urządzeń na nowe, robią to stopniowo – tym bardziej potrzebują narzędzia, które pozwoli zoptymalizować im wykorzystanie obecnej infrastruktury i umożliwi tylko uzasadnioną wymianę tego, co rzeczywiście nie spełnia oczekiwań (lub jest po prostu zbyt awaryjne). Firmy te często mają już za sobą jakieś doświadczenia monitorowania – najczęściej złe. Jeszcze kilka lat temu na rynku większość systemów do monitorowania oznaczała wdrożenia, które trwały wiele miesięcy i wymagały żmudnych działań całego zespołu IT. W przypadku takich firm nowoczesne systemy do monitorowania pomogą nie tylko uzyskać spójny obraz stanu całej sieci, ale również sprawnie zarządzać pracą całego zespołu IT bez nadmiarowego szumu informacyjnego (osoba zajmująca się bazą danych będzie informowana tylko o problemach ze swojej dziedziny, a powiadomienia SMS będą wysyłane tylko do pracowników mających dyżur).

Inaczej patrzą na sprawę duże firmy. One zwykle mają tak złożoną infrastrukturę, że zarządzający nią zakładają, iż nie ma systemu, który jest w stanie objąć swoim działaniem każdy element sieci. A nawet gdyby był, musiałby kosztować ogromne pieniądze.

Zrozumiałe jest, że w takiej sytuacji firmy często zdają się jedynie na intuicję pracujących w nich informatyków lub każdy zespół wybiera swoje, bez konsultacji z innym działem czy możliwości wymiany informacji o sieci z nimi. Czym to grozi? Wszystko zależy od charakteru prowadzonego biznesu.

Przewidywanie problemów kluczem do sukcesu

Firmowa sieć komputerowa – prosta czy złożona – składa się z wielu urządzeń, serwerów, systemów i aplikacji, których odpowiednie działanie jest niezbędne do płynnego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Odpowiednia przepustowość sieci internetowej, wydajność routerów, bezproblemowe działanie systemów operacyjnych są podstawą w każdej firmie. Każde odstępstwo od normy może spowodować problemy, na które firmy nie powinny sobie pozwolić. Wyobraźmy sobie na przykład niemonitorowaną awarię urządzeń chłodniczych w fabryce lodów, spadek przepustowości internetu w domu maklerskim lub awarię serwerów czasowych na lotnisku, nadzorujących cały ruch lotniczy. Tego typu firmy, których funkcjonowanie zależy od sprawnie działających systemów IT, nie mogą liczyć na to, że niezadowolony klient przy pomocy tzw. gorącej linii lub zaniepokojony pracownik zgłosi awarię specjaliście od IT. W takiej sytuacji zdecydowanie będzie za późno – lody się całkiem roztopią, nie zapadnie odpowiednia decyzja o kupnie lub sprzedaży wartościowych akcji, spóźnione samoloty spowodują gigantyczne problemy na lotnisku. W takich przypadkach przewidywanie awarii i problemów, a co za tym idzie – reagowanie w odpowiednim czasie jest kluczowe.

Nie znaczy to wcale, że inne firmy, o mniej newralgicznym profilu działania, nie powinny swoich systemów monitorować. Przeciwnie. Spójrzmy choćby na firmy używające kamer do monitorowania swojego terenu – co z tego, że kamera jest zainstalowana, jeśli nie działa. Urządzenia monitorujące i kontrolujące powinny być monitorowane, by przedsiębiorstwo miało pewność, że działają. Sklepy internetowe, dostawcy prądu czy innych usług, jak na przykład przychodnie wyposażone w specjalistyczny sprzęt, taki jak USG czy lodówki na leki, również nie mogą czekać, aż problem z działaniem sprzętu zgłosi pracownik lub klient. Podobnie jest z firmami z branży spożywczej czy logistycznej – muszą monitorować nie tylko sieć IT, ale również warunki środowiskowe w magazynach (czy nie jest za ciepło albo za wilgotno). Problemy w tym zakresie wpływają bowiem negatywnie na jakość dostarczanych przez nich produktów, a więc na wizerunek przedsiębiorstwa, a co za tym idzie – na sukces firmy. Fakty mówią same za siebie – raz źle potraktowana osoba z reguły szuka oparcia w konkurencji.

Monitorować sieć, czyli co?

Powyższe przykłady pokazują, jak wiele zależy od sprawnego działania różnych urządzeń w firmach. Dlaczego zatem szefowie IT nie rozmawiają o monitoringu? W dużej mierze dlatego, że nie wiedzą nawet, jak wiele elementów można dziś monitorować. Nie chodzi tylko o serwery czy komputery, ale też o takie urządzenia jak kasy fiskalne czy kamery monitorujące w firmie, urządzenia kontroli wejścia/wyjścia czy kasy sklepowe. Dziś możemy także monitorować usługi, które przecież często są zawodne - i na podstawie wyników monitoringu jesteśmy w stanie domagać się interwencji dostawców lub zapłacenia kar umownych. Monitorujemy także po to, aby wiedzieć, w którym miejscu naszej sieci znajduje się niedziałający element, szybko do niego dotrzeć i usunąć problem. Nowoczesne systemy pozwalają stworzyć całą i bardzo dokładną mapę urządzeń podpiętych do sieci, dzięki czemu wraz z informacją o awarii administrator dostaje też dane o lokalizacji zepsutego urządzenia. Nawet jeśli infrastruktura IT firmy znajduje się w chmurze, monitorować trzeba działanie Internetu czy WWW a także urządzeń na miejscu (drukarek, kasy fiskalnej czy kamer) oraz ciągłości usług dostarczanych z zewnątrz – firma chce płacić tylko za to, co rzeczywiście było świadczone, wyłapać okresy przestoju i wykazać dostawcy odpowiednie wyliczenie, porównując je z umową. 

Innymi słowy całościowe monitorowanie jest dziś niezbędne dla prawidłowej diagnostyki problemów w sieci. Oczywiście lawina alertów i komunikatów dotyczących zdarzeń w firmowych zasobach IT może przestraszyć każdego administratora, który woli przymknąć oczy na zawodność sieci niż bez przerwy analizować mniej lub bardziej istotne informacje z systemu. Z pomocą przychodzą w tym przypadku nowoczesne możliwości analizy i wizualizacji danych z systemów do monitorowania sieci. Innowacyjne rozwiązania potrafią w sposób inteligentny monitorować źródła danych, tak aby informować użytkownika o prawdziwej awarii, a nie chwilowym skoku parametru – co więcej, najpopularniejsze problemy mogą być tak ustawione, by to sam program automatycznie wykonywał zdalne akcje naprawcze w odpowiedzi na różne zdarzenia. 

Zobaczyć sieć jak na dłoni

Wszystkie informacje zbierane przez program monitorujący są prezentowane na automatycznych widokach przekrojowych i pulpitach wydajnościowych, pozwalają one szybko sprawdzić, co nie działa i czym administrator powinien zająć się w pierwszej kolejności. Wybrane widoki na poszczególnych ekranach mogą się automatycznie zmieniać według ustaleń użytkownika, mogą być też wyświetlane na wielu monitorach jednocześnie. Administratorzy zatem mają szybki wgląd w stan sieci i jej najważniejsze aspekty, na przykład podczas porannego spotkania zespołu albo przerwy na kawę. Nie muszą całego swojego dziennego czasu spędzać na obsłudze systemu do monitorowania sieci. 

- Umiejętne wizualizowanie i analiza danych przez program w czasach big data to zdecydowanie duży atut dla każdej firmy, także małej i średniej – mówi Tomasz Kunicki, prezes AdRem Software. – Dopiero odpowiednia wizualizacja sprawia, że dane stają się użytecznym i niezbędnym narzędziem w podejmowaniu codziennych, ale również długofalowych decyzji biznesowych.

Dodatkowo, dzięki atrakcyjnym cenom monitorów LCD każda, nawet niewielka firma może stworzyć sobie centrum monitorowania z prawdziwego zdarzenia – na kilku ekranach może wyświetlać prezentację danych z wykorzystaniem wykresów, grafów oraz ikon i dzięki temu skutecznie wykrywać anomalie i trendy. Nawet początkujący administrator sieci będzie w stanie na podstawie tak przedstawionych informacji wychwycić niepokojące symptomy i odpowiednio zareagować, jeszcze zanim nastąpi awaria (kończąca się pamięć, coraz bardziej przeciążony przełącznik lub zapchane łącze internetowe).

Dziś, gdy od sprawnie działających systemów firmowych zależy los biznesu, żadna firma nie może sobie pozwolić na brak monitoringu sieci. Producenci wychodzą tym potrzebom naprzeciw, oferując rozwiązania na każdą kieszeń i rodzaj sieci firmowej. Miejmy nadzieję, że świadomość potrzeb monitoringu usług oraz zasobów IT w polskich firmach będzie sukcesywnie rosła i coraz więcej firm zdecyduje się skorzystać z profesjonalnych narzędzi w tym zakresie i zyskać przewagę nad konkurencją nie tylko dzięki lepszemu zarządzaniu swoimi zasobami, ale i profesjonalną obsługą klientów, partnerów i pracowników korzystających z jej sieci komputerowej.

źródło:informacjebranzowe.pl

informacje branżowe
MAPA STRONY
NASZE SERWISY
  • agdrtv24
  • pięknydom24
  • informacje branżowe