informacje branżowe - twitterinformacje branżowe - facebook

Święte Mikołaje na świecie kochają bombki z Polski

Finanse / 2015.12.14

W 2014 r. polscy importerzy sprowadzili z Państwa Środka ok. 2,4 mln kg ozdób świątecznych o wartości 74 mln zł. Pod względem wartości to prawie 83 proc. całości importu tej kategorii produktów. Dlatego wybierając bożonarodzeniową ozdobę mamy największą szansę trafić właśnie na towar Made in China.

Dużo importując, Polska jest również znaczącym eksporterem bożonarodzeniowych artykułów i utrzymuje dodatnie saldo wymiany w tej kategorii towarów. Największym naszym rynkiem zbytu są Stany Zjednoczone. Ten kierunek odpowiadał w zeszłym roku za prawie 40 proc. wartości całego naszego wywozu artykułów bożonarodzeniowych. - Mieszkańcy USA znani są ze swojego zamiłowania do bogatej oprawy Świąt Bożego Narodzenia i dekorowania domów, ulic i drzewek świątecznych. To rynek bardzo chłonny tego typu towarów.

Najwięcej ozdób pod względem tonażu wysyłamy jednak nie do USA, ale doRosji. Inni odbiorcy eksportu artykułów świątecznych to kraje europejskie, takie jak m.in. Niemcy, Holandia czy Francja. Polskie ozdoby świąteczne są piękne i podobają się na całym świecie. Duża część z nich, jak np. ręcznie malowane bombki czy dekoracje, należą do sektora premium, bo są unikalne i wykonane jak małe dzieła sztuki. Polska może z powodzeniem konkurować na rynku światowym z Chinami właśnie dlatego, że nasze produkty są z  innej, dużo wyższej półki.

Co ciekawe, w pierwszej dwudziestce naszych odbiorców eksportu ozdób świątecznych są także kraje dalsze, takie jak Australia i Kanada. Wśród najbardziej nietypowych miejsc, do których w zeszłe Święta trafiły ozdoby z Polski są też np. Kirgistan, Japonia czy RPA.

Święty Mikołaj już od wakacji boi się Rosji

Główny problem, jaki mogą w tym roku odczuć polscy producenci i eksporterzy świątecznych ozdób, to niższy popyt na świąteczne artykuły w Rosji. Powód? Słaby rubel, związany z tym spadek siły nabywczej Rosjan i ogólne zaciskanie pasa w związku z pogorszeniem relacji gospodarczych z Zachodem (embarga, sankcje). Sytuacja jest bardzo poważna, bo już w wakacje jedno z najbardziej znanych biur Świętego Mikołaja w Rovaniemi prawie zbankrutowało. Przyczyn kryzysu upatrywano właśnie w spadku odwiedzin turystów z Rosji. Niestety kłopoty polskich eksporterów są prawdopodobne. Rosja to obok Stanów Zjednoczonych nasz drugi najważniejszy rynek zbytu i do tego szczególnie atrakcyjny, bo prawosławne Święta rozpoczynają się nieco później i polskie firmy mają szansę sprzedawać swoje towary dłużej. Już w zeszłe Święta mieliśmy do czynienia ze słabym rublem, ale dopiero w obecnym roku długofalowe osłabienie tej waluty będzie w pełni odczuwalne dla eksporterów. Chyba że dana firma zabezpieczyła się forwardami, wtedy nie starci na ewentualnych dalszych spadkach kursu  rosyjskiej waluty.

informacje branżowe
MAPA STRONY
NASZE SERWISY
  • agdrtv24
  • pięknydom24
  • informacje branżowe