Spadek na parze EURPLN trwający od końca stycznia br. miał swoją kontynuację także w ostatnich dniach. Wszystko za sprawą zbliżającego się terminu posiedzenia Rady Ogólnej Europejskiego Banku Centralnego i dyskontowania ewentualnej decyzji o powiększeniu i przedłużeniu luzowania ilościowego w strefie euro. Przekonanie inwestorów znalazło swoje potwierdzenie w poniedziałkowych danych inflacyjnych ze strefy, które wypadły poniżej oczekiwań (-0,2% r/r przy prognozach 0,1% r/r w lutym).

Dzięki temu złoty na parze z euro umacniał się przez większość tygodnia, obniżając w czwartek poziom EURPLN w okolice 4,31 PLN/EUR. Waluta krajowa uzyskała również małe wsparcie za sprawą jastrzębich głosów płynących od nowych członków RPP (M. Chrzanowski, K. Zublewicz), odmiennych od początkowych przewidywań rynku.  Z aprecjacją złotego mieliśmy także do czynienia na parze USDPLN, choć po środowym raporcie ADP obrazującym zmianę zatrudnienia w lutym (214 tys. przy prognozach 190 tys.), para USDPLN wróciła na moment do poziomu 4 zł za dolara. Jednak przez resztę tygodnia złoty umacniał, podobnie jak inne waluty rynków wschodzących korzystające z pozytywnego sentymentu. Najniższe w tym tygodniu notowania USDPLN (w okolicach 3,95 PLN/USD) miały miejsce w czwartek po zamknięciu europejskiej sesji. Przed nami jednak najważniejsze w tym miesiącu dane z amerykańskiej gospodarki tzn. raport NFP, którego konsensus ustalony na 190 tys. może okazać się niższy niż faktyczna zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym.

Najnowsze aktualności