Rynek smartfonów nadal rośnie, ale wolniej niż przypuszczano
Rynek chiński mocno zwolnił, a ponadto zaszły realne zmiany w rankingach sprzedaży – liderami są marki chińskie, które sprzedają często telefony w modelu bezpośrednim do użytkownika końcowego, pomijając zupełnie tradycyjny łańcuch logistyczny (producent, dystrybutor, sklepy detaliczne). W Chinach nie radzą sobie także globalni liderzy. Nasycenie rynku i odmienny model sprzedaży powodują, że czołowi gracze z wielkimi budżetami marketingowymi po pierwsze przegrywają wojnę cenową w niskiej i średniej półce, a po drugie zarabiają zaledwie centy na poszczególnych aparatach. Jest to więc prognostyk dużych zmian w strategiach rynkowych, które będą miały także odzwierciedlenie w innych krajach. Mimo spadku tempa wzrostu rynku w tym roku, myślę że w 2016 będzie ponowne odbicie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że rosnącymi rynkami, podobnie jak kiedyś Chiny, są Indie, Indonezja czy Brazylia.
Systematycznie spada udział sprzedaży subsydiowanej z taryfą u operatorów. Rynek detaliczny ma obecnie dynamikę wzrostu na poziomie 62% rocznie, operatorzy tylko 31%. Także udział sprzedaży z rynku detalicznego w rynku smartfonów ciągle rośnie i wynosi obecnie 40% całości sprzedaży.