2018: Trendy w mieszkaniówce
Rynek mieszkaniowy znajduje się w swojej szczytowej formie, hossa trwa już piąty rok. Mimo podwyżek cen, popyt na mieszkania nie słabnie. Na zakup nieruchomości Polacy masowo wydają swoje oszczędności. Firmy deweloperskie notują rekordowe wyniki sprzedaży, na co duży wpływ mają też inwestorzy, kupujący mieszkania na wynajem. Ponadto, do zakupu zachęcają względnie tanie kredyty hipoteczne.
Deweloperzy starają się nadążyć za popytem i mimo rosnących kosztów realizacji inwestycji, coraz słabszej dostępności gruntów i wydłużających się procedur związanych z uzyskaniem pozwoleń na budowę, wprowadzają na rynek coraz więcej inwestycji. W ubiegłym roku, według GUS, do użytkowania zostało oddane ogółem 178 tys. mieszkań, a w tym roku w planach jest około 220 tys. Produkcja mieszkań nigdy nie była tak duża. Deweloperzy notują prawie 20 proc. wzrost roczny.
- Na rynek płynie strumień gotówki, oferta topnieje
Na rynek mieszkaniowy trafia zgromadzona przez inwestorów gotówka. Jak wynika z danych NBP, tylko w ostatnim kwartale 2017 roku na lokale deweloperskie w siedmiu największych miastach w kraju wydanych zostało aż 5,2 mld zł, a na przykład w całym 2012 roku transakcje gotówkowe obejmowały tylko 6,1 mld zł.
Zawrotne tempo sprzedaży, jakie możemy dziś obserwować sprawia, że oferta rynkowa maleje, nawet przy tak dużej aktywności deweloperów, jak obecna. W sześciu głównych miastach na sprzedaż wystawionych jest ponad 58 tys. mieszkań, z czego w Warszawie deweloperzy oferują 20,8 tys. lokali, w Krakowie 10,5 tys., a we Wrocławiu 11,3 tys.
Na skalę nowej podaży i politykę cenową firm wpływają proponowane aktualnie przez wykonawców wyceny realizacji nowych projektów, które poważnie wzrosły ze względu na podwyżki cen materiałów i robocizny oraz zakupu gruntów.
- Coraz drożej za metr
Nowe mieszkania drożeją. Podwyżki są regularne, ale niezbyt duże. Na głównych rynkach w kraju roczny wzrost wynosi średnio około 5 - 6 proc. Do wyjątków należy Trójmiasto, gdzie w ubiegłym roku lokale deweloperskie zdrożały o 10 proc. W Warszawie stawki wzrosty o 4 proc., a w Krakowie, Katowicach, Poznaniu i Łodzi ceny nowych mieszkań skoczyły o 5-7 proc.
Jak przewiduje Tomasz Sadłocha z firmy Ochnik Development, która realizuje w Warszawie inwestycje Studio Centrum i Dzielna 64, w tym roku czekają nas dalsze podwyżki cen na rynku deweloperskim. Zdaniem eksperta, ich poziom nie powinien odbiegać od notowanego dotychczas. Tomasz Sadłocha zaznacza również, że obecny wzrost cen nie ma zbyt dużego wpływu na popyt.
Nowe mieszkania w Warszawie oferowane są średnio w cenie 7,9 tys. zł za mkw., w Krakowie ceny kształtują się na poziomie 7 tys. zł/mkw., a we Wrocławiu za metr trzeba wydać przeciętnie 6,4 tys. zł.
- Zakupy spekulacyjne i inwestycyjne pod wynajem
Największym zainteresowaniem na rynku cieszą się lokale o niewielkim metrażu w dobrej lokalizacji. Takie mieszkania, poza tym że są kupowane z przeznaczeniem pod wynajem, nabywane są ostatnio także z myślą o odsprzedaży z zyskiem. Najwięcej można zarobić na lokalach o powierzchni do trzydziestu kilku metrów, bo takie najszybciej drożeją. Podpisując umowę na początku budowy lub jeszcze przed jej rozpoczęciem jest szansa uzyskać lepszą cenę. Prawo do nieruchomości z 10-15 proc. zyskiem można odsprzedać jeszcze przed zakończeniem budowy.
Zapłacić można też mniej kupując mieszkania w pakietach. Inwestowanie w nieruchomości stało się tak popularne, że zdarzają się przypadki, że nabywane są nawet całe budynki, by pojedyncze lokale mogły być sprzedawane z zyskiem. Sporo zarobić można też oferując wykończone mieszkanie, które zostało zakupione wcześniej w stanie deweloperskim.
- Mieszkania na wynajem w kredycie
Wiele projektów deweloperzy przygotowują dziś specjalnie dla osób kupujących mieszkania w celach inwestycyjnych. Tomasz Sadłocha zaznacza, że tego rodzaju zakup zwykle łączy się z płatnością gotówkową, ale coraz większa liczba osób, chcących zarabiać na nieruchomościach, decyduje się również na kupno mieszkań pod wynajem na kredyt. Ekspert Ochnik Development zauważa, że niektórzy nabywcy zaciągają teraz zobowiązania nawet na kilka mieszkań, a obowiązkowy wkład własny do kredytu finansują z oszczędności. Z kalkulacji wynika bowiem, że rata kredytu przy obecnych stopach procentowych jest niższa niż czynsz za wynajem, dzięki czemu kredyt spłaca się automatycznie.
Aktywność inwestorów przekłada się na statystyki dotyczące hipotek. Duży popyt na mieszkania idzie w parze z coraz większym zainteresowaniem kredytami. Z miesiąca na miesiąc banki są bardziej oblegane. Według BIK w marcu br. popyt na kredyty był większy o kilkanaście procent niż rok temu. Dane mówią też, że kupujący mieszkania ubiegają się o coraz wyższe kwoty. Średnia wartość udzielanych kredytów wynosi obecnie ponad 244 tys. zł, o 9 proc. więcej niż przed rokiem.
- Nienasycony rynek najmu z coraz wyższymi czynszami
Rynek najmu w Polsce dopiero się kształtuje. Ofert wciąż jest za mało, a popyt olbrzymi. Świadczą o tym choćby rosnące stawki czynszu przy stale zwiększających się zasobach rynkowych. Wyższe ceny za wynajem pozwalają inwestorom osiągać atrakcyjne stopy zwrotu, oscylujące przeciętnie w granicach 5 proc. rocznie.
W tym roku prognozowany jest dalszy wzrost stawek czynszowych, średnio o 3–4 proc. Podobny poziom wzrostu czynszów najmu odnotowany został w roku minionym w Gdańsku. W Warszawie w 2017 roku czynsze skoczyły aż o około 8 proc. Nie wszędzie jednak wzrosty były tak duże. W Katowicach w ubiegłym roku ceny wynajmu zwiększyły się tylko o ponad 1 proc.
- Mieszkanie+
Do rozwoju rynku najmu w Polsce chce włączyć się też rząd. Założenia programu Mieszkanie+ mówią, że lokatorzy budynków, które powstaną w ramach przedsięwzięcia będą mogli liczyć na czynsze niższe od rynkowych. Podstawowe założenia programu zaczęły jednak w ostatnim czasie ewoluować. Najnowsze informacje wskazują, że pomysł budowy mieszkań na wynajem z opcją dojścia do własności mają zastąpić dopłaty do czynszów.
Rządowe czynszówki nie będą raczej stanowić konkurencji dla rynku wynajmu komercyjnego, bo oferta skierowana jest do innej grupy odbiorców. Według pierwotnych założeń programu, uprzywilejowane miały być osoby, których dochody nie pozwalają na wynajem mieszkań na wolnym rynku.
źródło: informacjebranzowe.pl