Aż 80 proc. klientów obwinia złą dostawę restaurację – niezależnie od tego, kto ją realizował
Według danych przytaczanych przez platformę logistyczną Stuart, która oferuje szybkie i inteligentne dostawy dla biznesu, do 2027 roku odsetek osób zamawiających jedzenie w Europie wzrośnie z obecnych 40 do prawie 54 proc. populacji[1]. W takiej sytuacji wielu właścicieli zastanawia się nad uruchomieniem własnego kanału dostaw, aby nie dzielić się zyskiem z platformami typu marketplace, ale to łączy się jednak z innym zestawem wyzwań. Czy to optymalne rozwiązanie dla każdego biznesu gastronomicznego?
Własny kanał dostaw, nazywany również markowym, jest równoznaczny z rezygnacją z pośredników, na przykład platform typu marketplace. Dostawy realizowane są wówczas bezpośrednio z poziomu lokalu gastronomicznego do konsumenta (D2C ang. direct-to-consumer). Przestawienie się na taką „samodzielność” oznacza m.in. wdrożenie zmian technologicznych. Własny kanał dostaw wiąże się przede wszystkim ze stworzeniem strony internetowej lub aplikacji, które ułatwią klientom składanie zamówień i zagwarantują bezpieczną i szybką dostawę. Co ciekawe, globalnie już aż 71 proc. osób składających zamówienia online woli to robić bezpośrednio z restauracji. Tylko 8 proc. chętniej wybiera zamawianie realizowane za pośrednictwem dostawców zewnętrznych[2].
Kanał D2C można zbudować we własnym zakresie lub korzystając z pomocy twórców stron internetowych i aplikacji. Inną opcją jest nawiązanie współpracy z platformą sprzedażową, która specjalizuje się w tworzeniu systemów zamawiania dla restauracji. Drugie rozwiązanie jest o tyle bardziej skuteczne, że stworzony mechanizm od razu przeznaczony jest dla firm z sektora restauracyjnego oraz zostaje automatycznie zintegrowany z innymi systemami POS. Badania pokazują, że klienci wydają średnio dwa razy więcej pieniędzy podczas korzystania ze strony internetowej, jednak użytkownicy aplikacji są bardziej lojalni i chętniej składają kolejne zamówienia[3].
– Z uwagi na rosnącą popularność składania zamówień na wynos, lokale gastronomiczne powinny koncentrować się na wprowadzaniu zintegrowanych rozwiązań technologicznych. Chodzi w końcu o to, by maksymalnie usprawnić proces zamawiania i dostawy. Nowe technologie umożliwiają zbieranie i analizowanie danych, co wspomaga promocję firmy oraz prognozowanie kolejnych działań związanych na przykład z dostawą – wymienia Agnieszka Majewska, General Manager w firmie Stuart.
Posiłki w dostawie – krok po kroku
Bezsprzecznym atutem posiadania własnego kanału dostaw jest kontrola nad procesem dostawy, od momentu złożenia zamówienia po dostarczenie go pod drzwi klienta. Opcja D2C umożliwia też precyzyjne profilowanie kampanii promocyjnych pod kątem grup odbiorców. Dzięki temu łatwiej dotrzeć do potencjalnych klientów, udostępniając im konkretne oferty, ale też na przykład na podstawie danych, co najczęściej zamawiają, łatwiej zbudować jest długotrwałe relacje oparte na zaspokajaniu ich potrzeb. Dzięki własnemu systemowi zamówień, szybkie wprowadzenie zmian w menu w dowolnym momencie jest możliwe, a narzędzia oferowane przez profesjonalne firmy są intuicyjne i pozwalają na dokonywanie zmian w każdej chwili.
Strona internetowa czy aplikacja z panelem do zamawiania posiłków to dopiero początek. Najważniejszym elementem własnego kanału dostawy jest posiadana flota. Jej uruchomienie wymaga nie tylko zaangażowania odpowiedniej liczby kurierów, ale też zakupu, wynajmu bądź leasingu pojazdów oraz wdrożenia odpowiednich rozwiązań technologicznych, takich jak choćby możliwość śledzenia dostaw przez klienta. Jest to oczekiwany dziś przez wielu konsumentów standard.
Solidnym argumentem za uruchomieniem własnego kanału dostaw jest możliwość pozbycia się opłaty prowizyjnej wobec marketplace’ów wynoszącej niekiedy nawet 20-30 proc. wartości zamówienia. W to miejsce pojawiają się jednak koszty własne. To nie tylko wspomniane już zatrudnienie kurierów i zakup bądź wynajem pojazdów, ale też ich ubezpieczenia i przeglądy, zakup paliwa itd. Zatrudnienie własnych kurierów wiąże się również z niekiedy czaso- i kosztochłonnym procesem ich pozyskania. Do tego dochodzą koszty związane z formalnościami, takimi jak przygotowanie umów czy wreszcie bieżące planowanie grafików. Wielu restauratorów przyznaje, że posiadają auto i pracownika rozwożącego posiłki, jednak bardzo często to za mało, by dowieźć posiłki do wszystkich klientów na czas, o awariach pojazdu czy dniu wolnym kierowcy już nie wspominając.
Doskonałą alternatywą zarówno dla organizacji logistyki na własną rękę, jak i korzystania z floty firm typu marketplace jest nawiązanie współpracy z zewnętrznym partnerem logistycznym 3PL (third-party logistics), który zabezpieczy proces dostawy od A do Z. Dzięki takiemu rozwiązaniu, lokal gastronomiczny nie musi inwestować we własną flotę dostawców. Zewnętrzny partner logistyczny przejmie obowiązek zarządzania flotą przy koszcie obsługi wynoszącym około 10-12 proc. wartości zamówienia. To nawet trzykrotnie mniej niż w przypadku współpracy z marketplacem!
Warto przy tym jednak pamiętać, że aż 80 proc. klientów obwinia o źle zrealizowaną dostawę restaurację, niezależnie od tego, kto w rzeczywistości ją realizował[4]. Dlatego też wybór partnerów do współpracy powinien być przemyślany.
Dodatkową korzyścią ze współpracy z podmiotem typu 3PL jest możliwość grupowania przychodzących zamówień z własnych kanałów sprzedaży i z portali, co jest bardziej opłacalnym, wydajnym i efektywnym sposobem dostarczania produktów do klientów. Łączenie zamówień polega na tym, że kurier dostarcza kilka zamówień w ramach „jednego kursu”, co wiąże się z tym, że restauracja płaci prowizję za obsługę tylko raz, co znacząco zwiększy jej zysk.
Przed podjęciem decyzji o uruchomieniu własnego kanału dostaw koniecznie należy wziąć pod uwagę wszystkie „za” i „przeciw”. Może się bowiem okazać, że kapitał i czas konieczny do obsługi dostaw w tej formule może przerosnąć możliwości lokalu. Na szczęście wielość alternatyw polegających m.in. na skorzystaniu ze wsparcia profesjonalnych platform technologicznych, sprzedażowych i logistycznych sprawia, że wiele z tych zadań można delegować, nie tracąc widoczności i wpływu na politykę funkcjonowania kanału dostaw.
[1]FoodGuide, Stuart, 2023, s.4
[2] Źródło: Bringg
[3] FoodGuide, Stuart, 2023, s. 17
[4] Źródło: Deliverect
źródło: informacjebranzowe.pl