BZ WBK: Eksport w 2015 +7,5 proc.., w 2016 +11 proc.
Ekonomiści Banku Zachodniego WBK szacują, że w tym roku wartość polskiego eksportu będzie o 7,5 proc. wyższa niż w 2014 r. (ujęcie nominalne, w EUR). Prognoza na 2016 r. jest jeszcze lepsza: wzrost eksportu powinien wynieść nawet 10-11 proc. Największym wyzwaniem w kolejnych miesiącach pozostaje większa dywersyfikacja rynków zbytu oraz wzrost wolumenów eksportu do krajów pozaeuropejskich. W średnio i długoterminowej perspektywie głównym celem polskiej gospodarki musi być wzrost produkcji i eksportu towarów zaawansowanych technologicznie i innowacyjnych.
Jesteśmy na bardzo dobrej drodze, bo ekspansja zagraniczna polskich firm od wielu lat ma stabilny i konsekwentny charakter. Biorąc pod uwagę choćby ostanie 10 lat, za wyjątkiem kryzysowego roku 2009, wzrosty eksportu miały wartości co najmniej 6 proc., z kilkoma latami, gdzie eksport rósł nawet o 14 czy 15 proc. Już chyba nikt nie ma wątpliwości, że odpowiadając za prawie połowę PKB nadaje on wyjątkowy impet polskiej gospodarce: mocny i co najważniejsze trwały podkreśla Robert Antczak, dyrektor Sprzedaży Produktów Bankowości Korporacyjnej Banku Zachodniego WBK.
W mijającym roku najaktywniejsze w eksporcie były te branże, które historycznie od lat opierają swoją działalność o sprzedaż na zagranicznych rynkach: motoryzacyjna, maszyn i urządzeń (w tym elektrycznych) oraz sektor rolno-spożywczy. Maszyny, urządzenia i sprzęt transportowy dały ok. 4,0 mld z 9,5 mld EUR wzrostu eksportu ogółem w okresie styczeń-sierpień 2015 r. wskazuje Marcin Luziński, ekonomista Banku Zachodniego WBK. Zwraca on także uwagę na mniejszy wartościowo, ale bardzo dynamicznie rosnący eksport sprzętu fotograficznego, optycznego, zegarków czy towarów podróżnych (walizki, torby itp.).
Marcin Luziński podkreśla, że w 2015 r. kierunki i wartości zmian wolumenów eksportu do poszczególnych części świata i do konkretnych krajów były bardzo różne. Za całościowy dodatni wynik odpowiada nasz tradycyjny kluczowy odbiorca czyli Europa, w szczególności zaś państwa takie jak Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Francja oraz Czechy. W przypadku gospodarek wschodzących sytuacja była jednak bardzo zróżnicowana. Całościowy eksport do Ameryki Południowej wzrósł o ponad 40 proc. r/r, przy czym do Meksyku wzrósł o blisko 80 proc., podczas gdy do Brazylii spadł o ok. 10 proc. Szybko rósł polski eksport do krajów Bliskiego Wschodu (głównie do Turcji), ale do krajów afrykańskich już spowolnił. Eksport na Daleki Wschód spadł, mocno poleciał w dół eksport do krajów WNP. Summa summarum wzrost eksportu poza Europę był niestety praktycznie zerowy mówi Marcin Luziński.
Przedstawiciele Banku Zachodniego WBK wskazują jednak, że większa dywersyfikacja rynków zbytu będzie coraz pilniejszą potrzebą polskiego eksportu. W wielu branżach, np. w branży spożywczej możliwości wzrostu na rynku europejskim są coraz mniejsze. To rynek może łatwiejszy logistycznie, ale skrajnie konkurencyjny, podczas gdy w innych, dalszych regionach w co najmniej kilku branżach istnieje popyt, który polscy producenci mogliby z sukcesem zaspokoić. Możliwości są potencjalnie nieskończone, choć rzeczywiście istnieje kilka dopasowań nowych kierunków dla naszych branż, gdzie perspektywy wydają się szczególnie dobre mówi Robert Antczak i podaje kilka przykładów: polskie słodycze oraz mleko w Chinach i wybranych krajach Azji Południowo-Wschodniej, kosmetyki, biżuteria i inne towary luksusowe na Bliskim Wschodzie, produkty ze zbóż w Afryce Północnej, części i podzespoły dla branż automotive i lotniczej w Ameryce Południowej.
Jeśli chodzi o nieco dalszą przyszłość polskiego eksportu, to o ile polskie firmy będą inwestować w dywersyfikację i nie zmaterializują się główne ryzyka dla polskiego handlu zagranicznego ekonomiści Banku Zachodniego WBK prognozują, że polski eksport może go zakończyć z wynikiem nawet 11 proc. na plusie. Wśród największych zagrożeń Marcin Luziński wymienia ewentualne konflikty społeczno-polityczne destabilizujące światową i europejską gospodarkę, jak również ich konsekwencje: zamknięte rynki docelowe czy nagłe wahania kursów walut. Z drugiej strony nowy rząd zapowiada więcej wsparcia w ramach dyplomacji ekonomicznej, która może być elementem rozwijania międzynarodowych relacji handlowych. Wydaje się też, że jeśli rynków walutowych nie zaburzy jakaś nagła i zupełnie nieprzewidywalna zmiana, to polskim eksporterom będzie sprzyjać słaba złotówka, szczególnie wobec USDmówi Luziński.
Przedstawiciele Banku Zachodniego WBK podkreślają także, że polski eksport, w ślad za całą gospodarką, musi przeorientować się i to w wyraźny sposób na nowe technologie i innowacje. Rozwój sektora ICT to jedna z największych szans na umocnienie pozycji naszego kraju na mapie światowego eksportu towarów i usług. Niestety, jednocześnie jest to jedno z najpoważniejszych wyzwań dla polskiej gospodarki na kolejne lata mówi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK. Problemem jest to, że w późnych latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i wczesnych dziewięćdziesiątych, kiedy rozwijały się technologie informacyjne na świecie, nasz kraj był w zupełnie innym miejscu. Niedługo potem USA czy inne kraje zachodnie już były na etapie ekspansji zagranicznej ze swoim oprogramowaniem. Jednak wg Dylaka, choć nie jest łatwo z nimi konkurować, nie ma innej drogi. Tylko gospodarki oparte na wiedzy i technologiach informacyjnych będą liczyły się w skali globalnej w perspektywie kolejnych lat. Pierwszy warunek, abyśmy właśnie taką gospodarką się stali, jest spełniony. Od lat mamy świetne uczelnie techniczne, nasi informatycy czy programiści są cenieni na całym świecie, kreatywni, pracowici, doskonale znają języki obce. Drugą kwestią są nakłady inwestycyjne. W tym zakresie wszystko, co najlepsze, dopiero przed nami. Nowa perspektywa unijna to ogromny strumień środków na innowacje. To właśnie sektor ICT jest głównym adresatem tych pieniędzy podkreśla Piotr Dylak. Podobną przyszłość eksperci BZ WBK widzą dla innych gałęzi gospodarki opartych na innowacjach np. medycyny i biotechnologii.
źródło: bz wbk/informacjebranzowe.pl