Czy Polska ma jeszcze polskie firmy?

Finanse / 2016.02.29

Liczba zagranicznych inwestycji w Polsce stale rośnie. Możemy też zauważyć, że zagraniczne koncerny wykupują wiele polskich firm, w tym również tych z wieloletnią tradycją. Tymczasem na polskim rynku istnieje także wiele rodzimych firm, które doskonale sobie radzą i konkurują z zagranicznymi markami.

Na naszym rynku obecnych jest wiele marek polskich i zagranicznych. Ich nazwy, logotypy oraz produkty doskonale kojarzymy dzięki sklepowym szyldom oraz reklamom we wszelkich mediach. Jednak nie zawsze wiemy, czy dana marka jest rodzima, czy też obca. Wiele firm polskich ma nazwy o niepolskim brzmieniu, przez co wiele osób jest przekonanych, że są one zagraniczne (np. Wittchen, Gino Rossi, Reserved). Nie brakuje też firm o polskich korzeniach, które mają wieloletnią tradycję i nierozerwalnie kojarzą się nam z polskością, ale zostały wykupione przez zagraniczne koncerny (Winiary, Wedel, Pollena).

Około 1400 rozpoznawalnych marek polskich

Gdy przyjrzymy się zestawieniom polskich firm, które łatwo znajdziemy w Internecie, możemy być naprawdę zaskoczeni. Okazuje się, że na rynku funkcjonuje około 1400 rozpoznawalnych marek polskich. Wśród nich znajdują się naprawdę dobre marki z różnych sektorów, z których możemy być dumni, w tym między innymi z odzieżowo – obuwniczego (obuwie, garnitury, koszule), biżuteryjnego, spożywczego, kosmetycznego oraz alkoholowego. Wiele z nich z powodzeniem konkuruje z wielkimi światowymi gigantami, a wiele ma także pozycje dominujące na rynku lub konkuruje z innymi rodzimymi markami na wysokim poziomie.

Firmy rodzinne z mocna marką

Warto zwrócić uwagę na fakt, że na naszym rynku funkcjonuje wiele mocnych i dużych polskich marek, które wciąż są firmami rodzinnymi, posiadają w kraju własne zaplecze produkcyjne, które stale rozwijają oraz unowocześniają. Ponadto, pod względem jakości dorównują mocnym markom europejskim. Przykładem takiej marki jest Ziaja – przedsiębiorstwo założone w 1989 r. przez farmaceutów Aleksandrę i Zenona Ziaja, w którym udział kapitału polskiego wynosi 100%. Dziś oferta firmy obejmuje około1000 pozycji preparatów kosmetycznych przyjaznych dla skóry i środowiska. Dla wielu klientów ważny może być fakt, że Ziaja, w przeciwieństwie do wielu popularnych zagranicznych koncernów, nie testuje swoich wyrobów na zwierzętach, czym udowadnia także, że wysoka jakość produktów wcale nie musi być budowana na cierpieniu „braci mniejszych”.

Polskość ukryta pod obcobrzmiącą nazwą

Wiele polskich firm nosi obcobrzmiące nazwy, przez co wielu klientów nawet nie wie, że ma do czynienia z produktami zaprojektowanymi lub wyprodukowanymi przez rodzime przedsiębiorstwa. Do takich marek należą między innymi: Gino Rossi, Kazar, Tatuum, Americanos, Reserved, Diverse, Recman czy Wittchen. W przypadku marki Wittchen nazwa pochodzi po prostu od nazwiska założyciela – Jędrzeja Wittchena. Są jednak także marki, którym celowo nadano obcobrzmiące nazwy. Jest to pewien chwyt marketingowy, bazujący ma wciąż pokutującym, choć błędnym przekonaniu, że zagraniczne produkty są lepsze.

Takie swojskie, a już nie polskie

Wielu konsumentów jest przywiązanych do znanych im od lat marek. Wedel, Winiary, Kamis, Pudliszki, Włocławek czy też odwołujący się w spotach reklamowych do krakowskich tradycji Lajkonik, to marki, które kojarzymy od lat jako nasze rodzime, ale polskie już nie są. Zostały kupione przez zagraniczne firmy i koncerny. Na rynku możemy jednak dostać produkty ich polskich odpowiedników, jak: Goplana, Prymat czy Roleski.

Pola – pomocna aplikacja

Całkiem niedawno powstała aplikacja na urządzenia mobilne Pola, która po zeskanowaniu kodu kreskowego produktu podaje informacje o firmie, która go wyprodukowała. Dzięki niej dowiemy się, czy dany producent opiera się na polskim kapitale, ma swoją produkcję w Polsce, czy też jest częścią zagranicznego koncernu. Aplikacja ta pozwala wspierać polską gospodarkę i patriotyzm konsumencki.

Warto też śledzić strony, które na bieżąco informują o polskich firmach i je wspierają: