Ile będzie można zarobić na giełdowym debiucie Energi?
Ostateczna cena emisyjna akcji Energi wyniesie 17 złotych. To 3 złote mniej niż cena maksymalna, po której na papiery spółki zapisywali się inwestorzy indywidualni. Nie wiadomo jeszcze, jak duża będzie redukcja zleceń wśród drobnych graczy. Każdy mógł się zapisać najwyżej na 1,5 tysiąca akcji, co oznacza, że maksymalna wartość inwestycji to 25,5 tysiąca złotych. O duży zysk na debiucie, który został zaplanowany na 11 grudnia, może być jednak bardzo trudno.
Oczekuję udanego debiutu, aczkolwiek z pewnością nie będzie on tak dobry, jak miało to miejsce w przypadku PKP Cargo. Sądzę, że w pierwszym dniu notowań za akcje Energi trzeba będzie zapłacić 17,5-18 złotych - prognozuje Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz w Admiral Markets. Dodaje, że historia spółek energetycznych już notowanych na GPW nie pozwala oczekiwać mocnych wzrostów Energi także w dłuższym terminie. - Dlatego zakładam, że w perspektywie 12-24 miesięcy kurs Energi będzie stabilizował się blisko 18 złotych.
- Widać, że wśród funduszy inwestycyjnych nie było bardzo dużego popytu na akcje Energi - mówi w rozmowie z Money.pl Roland Paszkiewicz, szef działu analiz w CDM Pekao SA. - Na giełdzie są już notowane spółki energetyczne, więc inwestorzy instytucjonalni nie musieli się bić o akcje jeszcze jednej. To zupełnie inna sytuacja niż w przypadku ostatniej oferty PKP Cargo.
O braku większego zainteresowania dużych graczy instytucjonalnych ofertą Energi może dodatkowo świadczyć to, że Skarb Państwa zdecydował się zwiększyć pulę dla drobnych graczy. Ostatecznie fundusze podzielą między siebie 95,9 miliona akcji, inwestorzy indywidualni 24,4 miliona, a dodatkowo Skarb Państwa po raz pierwszy wprowadził jeszcze kategorię dużych graczy indywidualnych. Ci ostatni mogli składać zapisy na maksymalnie 6 tysięcy akcji i teraz obejmą ich w sumie ponad 7 milionów.
Bardzo duże zainteresowanie ofertą wśród drobnych graczy może sugerować, że większość z nich będzie chciała pozbyć się akcji już na debiucie. Po drugie, ponad 60 milionów akcji (15 procent) mają w swoich rękach pracownicy spółki. Przed laty kupowali je po bardzo preferencyjnych cenach, więc nawet kurs na poziomie 17 złotych już oznacza dla nich złoty interes. A będą oni mieli prawo do sprzedaży akcji już od pierwszego dnia notowań.
Obniżenie ceny z 20 na 17 złotych oczywiście proporcjonalnie obniżyło wskaźniki dla Energi. Te jednak - poza mocno zawyżanym przez Polską Grupę Energetyczną wskaźnikiem ceny do przychodów - wypadają na niekorzyść przyszłego debiutanta.
Zarówno wskaźnik ceny do zysku netto, jak i ceny do wartości księgowej, w przypadku Energi jest zdecydowanie wyższy od średniej PGE, Taurona i Enei. W obu przypadkach spółka jest wyceniana około 40 procent wyżej niż trzy pozostałe spółki energetyczne.
Inwestorów do kupowania akcji zachęcić mogą deklaracje dotyczące dywidendy. Z prospektu emisyjnego Energi wynika, że zarząd spółki zamierza rekomendować wypłatę na poziomie 92 procent jednostkowego zysku netto. Z tegorocznych zysków chce na ten cel przeznaczyć jednak maksymalnie 400 milionów złotych, rok później - do 500 milionów złotych. Część - szczególnie większych graczy - może skusić to, że spółka z bardzo dużym prawdopodobieństwem - przy najbliższej rewizji - zasili skład indeksu WIG30.
źródło: money.pl