Kto pierwszy, ten.. Twitter
Wygląda jak pierwszy pik serca po, wyrywającej z niebytu, defibrylacji. Jak pierwszy krzyk dziecka, pierwszy łapczywy oddech. W 140 znakach zamyka się wszystko. Dla wielu wydarzeń, aktywność pulsującego tętna społeczności wygląda podobnie.
Pierwsza fala tweetów wyłania się z niebytu, nieświadomości, niewiedzy. Uprzednio jest cisza. Wykresy przed burzą malują obraz skupionej na codzienności społeczności. Gromy z jasnego nieba wydzierają jednakże z dotychczasowej rutyny i 140 znaków wystarczy, by zaalarmować cały świat. Twitter zdaje się być obecnie najszybszym źródłem wiedzy o istotnych wydarzeniach, zarówno z perspektywy globalnej, jak i lokalnej. Wyprzedza Facebooka, pozostawia także daleko w tyle media tradycyjne (radio, tv, gazety). Zgodnie z oczekiwaniami pokładanymi w symbolizującym Twittera znaku graficznym, niesiona na skrzydłach niebieskiego kuriera informacja uderza w społeczność, zataczając coraz szersze kręgi.
Szybkość Twittera przejawia się nie tylko w krytycznych, newralgicznych dla społeczności międzynarodowej wydarzeniach. Także treści humorystyczne sprawniej niż za pomocą tradycyjnych mediów rozprzestrzeniają się po sieciach społecznościowych. O doskonałym przykładzie zastosowania real-time marketingu – zabawnym wpisie Snickersa i osiągniętym przez niego w social media sukcesie – pisaliśmy już wcześniej.
źródło: outbox/informacjebranzowe.pl