Raport Money.pl o planach prywatyzacyjnych rządu
W najbliższym czasie skarb państwa sprzeda duży pakiet akcji jednej ze spółek - zapowiedział podczas Konferencji Wall Street wiceminister skarbu Paweł Tamborski. Do zgarnięcia są 3 mld zł. Resort trzyma w tajemnicy nazwę spółki, której akcje zamierza sprzedać. Wśród tych najbardziej znaczących wymienia się między innymi: Eneę, PGE, PZU, Ciech oraz Police. Na liście przedsiębiorstw przeznaczonych do sprzedaży znajduje się także Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych oraz jeszcze niezagospodarowana reszta akcji GPW. Analiza Money.pl wskazuje jednego, najpoważniejszego kandydata do sprzedaży.
Największe szanse na prywatyzacje ma PZU. - Akcje ubezpieczyciela, mimo zamieszania na rynkach, są wyceniane bardzo wysoko. Wprawdzie do rekordowych 460 zł z początku maja trochę jeszcze brakuje, ale 410 zł to wciąż dobra cena - uważa Paweł Cymcyk z ING TFI. Dodaje, że na sprzedaż akcji PZU jest obecnie najlepszy moment. Firma posiada bardzo dużo obligacji, których rentowność może w przyszłości spadać, a tym samym ubezpieczyciel może być gorzej wyceniany przez rynek.
Oczywiście nie chodzi tu o całkowite pozbycie się udziałów u największego polskiego ubezpieczyciela. W rękach państwa znajduje się obecnie 35,18 procent akcji PZU. Potencjalnie do sprzedaży może być przeznaczone 10,18 procent, wtedy resortowi skarbu zostanie 25-procentowy pakiet kontrolny. Gdyby do transakcji doszło po cenach z 21 czerwca, resort ze sprzedaży tej części udziałów uzyskałby 3,54 mld zł. Określenie terminu możliwej transakcji jest nieco bardziej skomplikowane, jednak jak twierdzi Paweł Cymcyk, z całą pewnością można określić dolny przedział czasu. - Na pewno do sprzedaży nie dojdzie przed dniem ustalenia udziałowców uprawnionych do dywidendy - uważa analityk. Data przyznania tego prawa przypada na 23 sierpnia.
Skoro przychody z prywatyzacji miałyby być w wysokości założonej w Planie Prywatyzacji na lata 2012-2013 to górną granicą jest zaś koniec roku . Biorąc pod uwagę, że wraz z upływem czasu akcje mogą tracić na wartości, z taką transakcją możemy mieć do czynienia we wrześniu. Co ciekawe, zdania na ten temat nie chcieli zająć specjaliści, którzy na co dzień analizują sytuację PZU: Marcin Jabłczyński z Deutsche Banku oraz Piotr Palenik z ING. Nie chciał się też wypowiedzieć ekspert od spółek z sektora finansowego Jaromir Szortyka z PKO BP. Nie wyjaśnili dlaczego nie chcą na ten temat rozmawiać.
Najbardziej zainteresowani prywatyzacją powinni być właściciele akcji spółki. Naturalne jest zaś pytanie: co stanie się z ich ceną po takiej operacji? Prawdopodobny jest spadek ceny nawet o 5-8 procent, ale raczej krótkoterminowo.
- Kilkuprocentowa przecena jest bardzo dobrą okazją do podkupienia papierów po stosunkowo niskiej cenie, tym bardziej, że perspektywy PZU są raczej optymistyczne w kilkuletnim horyzoncie czasowym - zauważa Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millenium. Choć dla ekonomisty Millenium sprzedaż akcji PZU wydaje się bardzo prawdopodobna, to jednak uważa, że równie atrakcyjne dla największego właściciela jest czerpanie korzyści z dywidendy. - Wysoka wycena akcji może zachęcać resort do sprzedaży, ale bardziej atrakcyjne od pozbycia się udziałów jest czerpanie co roku dochodów z tytuły dywidendy - zaznacza Maliszewski.
Jak prywatyzacja przebiegła w pierwszym półroczu? Przychody wyniosły zaledwie 1,9 mld zł. Tym samym plan na cały rok zrealizowany został w zaledwie 38 procentach. Ministerstwo zamierza bowiem pozyskać w sumie 5 mld zł. Wspomniane wcześniej 1,9 mld zł pochodzi ze sprzedaży 41 spółek (w całym 2012 roku było ich 111). Część z nich to ogromne grupy notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Największą transakcja to ta związana z PKO BP.
źródło: money.pl/ informacjebranżowe.pl