Zmiany kursu dolara wahają działalnością eksporterów i importerów
Od 3,0042 zł 8 maja 2014 r. do 4,0021 zł we wtorek 24 listopada br. – kurs dolara bije na przestrzeni blisko półtora roku rekordy wahań. Szczególnie wyraźnie problem ryzyka walutowego w handlu zagranicznym pokazuje wtorkowy kurs USDPLN, kiedy to dolar osiągnął najwyższą wartość od 11 lat.
Niepewność co do przyszłych notowań kursów, po których firmy będą wymieniać walutę w przyszłości, np. rozliczając się z dostawy produktów lub ich zamówienia, to stała bolączka polskiego biznesu eksportowego i importowego. – Dolar jest tylko jednym z wielu przykładów pokazujących, że przed ryzykiem walutowym można i warto się zabezpieczać. Umocnienie USD może cieszyć eksporterów wysyłających towary do USA lub do innych krajów posługujących się w rozliczeniach tą walutą, np. na Bliski i Daleki Wschód oraz do Ameryki Południowej. Jednak duża liczba polskich przedsiębiorstw z mocnym dolarem ma nagle ogromny problem – twierdzi Radosław Jarema, szef instytucji płatniczej AKCENTA w Polsce, która rozlicza transakcje walutowe eksporterów i importerów.
Kogo zaboli umocnienie dolara? – Z powodu wzrostu kursu USDPLN tracą mocno głównie polscy importerzy, którzy płacą tą walutą za towary sprowadzane z USA, które są naszym 8. najważniejszym partnerem w imporcie, oraz przede wszystkim z Chin, które są przecież głównym i ogromnym źródłem importu do Polski. Mówię tu np. o tekstyliach, zabawkach i sprzęcie elektronicznym oraz półproduktach czy surowcach do produkcji – wskazuje Jarema.
Eksperci instytucji płatniczej AKCENTA podkreślają, że konsekwencji związanych dużymi zmianami kursu dolara na przestrzeni ostatniego półrocza i ostatnich dni można było łatwo uniknąć. – Forwardy są prostym i dostępnym bezpłatnie narzędziem umożliwiającym zabezpieczenie konkretnej wartości kursu waluty w określonym dniu w przyszłości. To szczególnie użyteczne rozwiązanie dla mniejszych firm, z sektora MŚP, dla których płynność i stabilność finansowa jest szczególnie ważna. One bowiem mocniej niż większe firmy i korporacje odczuwają wszelkie zaburzenia i wahania w płatnościach – mówi Radosław Jarema. Dla importerów dobrym momentem na skorzystanie z tego rozwiązania był początek tego roku, gdy kurs dopiero piął się w górę. Ale forwardy nie tylko chronią przed wzrostem kursów. Pozwalają także skorzystać z wysokich notowań. –Przykładowo polscy eksporterzy mogą „zarezerwować” obecny wysoki kurs dolara i rozliczyć po nim przyszłą transakcję. Dzięki forwardom zabezpieczą korzystne warunki wymiany na dłuższy czas – dodaje Jarema.
źródło: akcenta/informacjebranzowe.pl